Asset Publisher Asset Publisher

Pamiętamy i dziękujemy bohaterom Powstania Wielkopolskiego

W minioną niedzielę włączyliśmy się w obchody 101 rocznicy boju o Miedzichowo organizowane przez Gminę Miedzichowo. Pamiętamy i dziękujemy bohaterom Powstania Wielkopolskiego 1918/1919.

Źródło: http://powstaniewielkopolskie.eu/

„[...] W trakcie walk na odcinku lwóweckim jedną z bardziej zaciekłych walk był bój o Miedzichowo (bój o Kupferhammer). Grodziska kompania  aspiranta oficerskiego Józefa Kopczyńskiego (późniejsza 5 kompania II batalionu 2 pułku strzelców wielkopolskich) zajęła pozycje pod Miedzichowem w nocy z 10 na 11 lutego 1919 roku.

Grupa plut. Franciszka Kijewskiego, idąca z Bobrówki miała zwrócić uwagę nieprzyjaciela na siebie. Druga część kompanii pod J. Kopczyńskim i ppor. Stanisławem Napieralskim miała - pod osłoną lasu - podejść pod Miedzichowo, okrążyć wioskę z prawej strony i uderzyć niespodziewanie na wioskę od strony Trzciela. Grupa Kijowskiego, po spełnieniu swego zadania, oczekiwała na skraju lasu na resztę kompanii. Niestety, ta nie dotarła w wyznaczonym czasie do celu, ponieważ pobłądziła w lesie. Nieprzyjaciel tymczasem ostrzelał grupę uderzeniową z Bobrówki, która obeszła las i zbliżając się do szosy z Sępolna, została po raz drugi zauważona przez nieprzyjaciela. W związku z tym zawiódł czynnik zaskoczenia.

Brawurowy atak grupy Kopczyńskiego załamał się w ogniu broni ręcznej, karabinów maszynowych i miotaczy min. Część powstańców nie mogła sforsować przedpola. Mimo dużych strat atakujący frontalnie oddział Kopczyńskiego  posuwał się powoli do przodu, a lewe skrzydło z ppor. S. Napieralskim i plut. Franciszkiem Pogorzelczykiem nawet osiągnęło skraj wsi. Inni pozostali jednak w lesie i prowadzili ogień. Śmierć ppor. Napieralskiego załamała jednak atakujących powstańców. Sytuację tę wykorzystał nieprzyjaciel i przeszedł do kontrataku. Grupa Kopczyńskiego, która pozostała w lesie, odskoczyła w głąb lasu, natomiast powstańcy, którzy podeszli pod wioskę, zostali wzięci do niewoli przez oddział niemiecki przybywający z Trzciela. Dowódca kompanii Kopczyński zarządził odwrót.

Na polu chwały zginęło jedenastu powstańców, dziesięciu zostało rannych, a dziewiętnastu powstańców dostało się do niewoli. 5 kompania II batalionu 2 pułku strzelców wielkopolskich wykazała swoje wysokie zalety moralno – bojowe. Z uwagi na nieznajomość terenu, pobłądzenie  w lesie oraz stracenie atutu zaskoczenia -  poniosła jednak znaczne straty i została zmuszona do podjęcia szybkiego odwrotu nie bacząc na odcięcie odejścia dla powstańców, którzy dotarli do zabudowań wsi Miedzichowo. Niemcy posiadali znaczną przewagę ogniową oraz stałe punkty obronne właściwie wkomponowane w architekturę miejscowości, m.in. wykorzystujące wieżę tamtejszego kościoła. Zadanie zdobycia Miedzichowa powierzono zbyt młodemu wówczas stażem aspirantowi oficerskiemu J. Kopczyńskiemu, nie wykorzystując na dowódcę kompanii znajdującego się w atakującym oddziale ppor. Stanisława Napieralskiego […]”